No
cóż, wzrost GPW od listopada 2016r spowodował, że zostałem w tyle. Moja
„zajęcza” postawa spowodowała, że w 2016r oba WIG-i wyprzedziły mnie dość
znacznie. Jednak od czasu kiedy prowadzę tego bloga to ja jestem z przodu tej
stawki. W lutym poczekam na lekką korektę i spróbuję załapać się na jakieś
wzrosty. Rok 2016 kończę praktycznie na zero ale mam nadzieję dorzucić kilka
groszy w rozpoczynającym się 2017. Oczywiście „uzdrowiciele” naszej gospodarki
niestety będą próbować nadal ściągać ją w dół ale mam nadzieję, że już coraz
mniej skutecznie.
Obym
miał rację i powodzenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz